środa, 12 stycznia 2011

Peter Weir mój idol

No, niesamowity news dla mnie! Po prostu ekscytujące! Peter Weir, australijski reżyser, którego cenię szczególnie za filmy „Truman Show” i „Pan i władca. Na krańcu świata” (recenzje w swoim czasie), wyreżyserował film o Polaku, który uciekł z Gułagu pt. „Niepokonani” w obsadzie m.in. z Colinem Farrellem i Edem Harrisem.
Film oparty jest na książce „Długi Marsz” Sławomira Rawicza, którą przeczytałem kilka lat temu. Niezwykła historia ucieczki trwającej blisko rok, przez Syberię, Himalaje, pustynię aż do Indii. Faktycznie postać bohatera i wyczyn robią wrażenie. Kilka miesięcy temu pisała o tym Rzeczpospolita, Rawicz prawdopodobnie opisał nie swoją historię lecz Witolda Glińskiego. Mniejsza o to, niesamowite jest to, że wreszcie pojawia się film hollywoodzki z polskim nieszczęsnym wojennym losem na pierwszym planie. Ponadto film o rzeczywistości sowieckiego Gułagu. Premiera u nas 8 kwietnia br.

Więcej informacji o projekcie:
Link 1
Link 2

I kilka cytatów z wywiadu Weira dla prasy:

„Polski los wydaje mi sie jednym z najciekawszych tematów XX wieku. Na początku tamtego stulecia nikt by wam nie dal szansy. Po stu latach jesteście nowoczesnym, rozkwitającym krajem. Jak to zrobiliście?”

„Więźniowie lagru, do którego trafia bohater mojego filmu, nie buntują sie, bezwolnie czekają na śmierć - mówi Weir. - Mój bohater tak nie potrafi, aranżuje ucieczkę, ciągle idzie naprzód. I to jest w was, Polakach, piękne. Nawet to, że narzekacie. Bo tylko ludzie ze złamanym duchem nie narzekają”.

1 komentarz:

  1. Postawa Rawicza/Glińskiego przypomniała mi wywiad z prof. Witoldem Kieżunem, który przeprowadziłem kilka lat temu i który ukazał sie w Przestrzeni (polecam). Kieżun przeżył jeden z najcięższych łagrów sowieckich, bo jak mówił "chciał żyć". I właśnie tak opisywał Polaków: jako ludzi, którym chce się, którzy się nie poddają, którzy się nie załamują. W podobny sposób zachowywali się jeszcze Serbowie z królewskiej partyzantki (może nieprzypadkiem jeden - juz nieżyjący zresztą - z duszpasterzy federalnych był tejże partyzantki członkiem). Wszyscy inni, którzy byli w łagrze (Niemcy, Francuzi, itp.) załamywali się szybko, nie widząc dla siebie nadziei, i ... umierali (śmiertelność wynosiła ponad 80%).

    OdpowiedzUsuń