niedziela, 20 stycznia 2013

Tylko prawda jest ciekawa

Gdy Tadek śpiewa w prologu:


Prawda, pamięć i sprawiedliwość

Bez siebie nawzajem te wartości muszą zginąć

Dla autora tychże stwierdzeń ważna była polska sprawa

On także powiedział tylko prawda jest ciekawa

przypomina mi się oczywiście Mackiewicz, ale również odpowiedź, której Jan Paweł II udzielił w książce „Przekroczyć próg nadziei” na pytanie Vittorio Messoriego, jakie zdanie z Pisma Św. ocaliłby, gdyby miał możliwość ocalić tylko jedno. Otóż, papież ku zaskoczeniu słynnego dziennikarza odpowiedział: „Prawda was wyzwoli”.

Jak śpiewa Tadek prawda bywa niewygodna.

Ta płyta to nie będzie pusta muzyka modna

To co na niej znajdziesz to prawda niewygodna

Prawda bywa skrywana, fałszowana, przykrywana sztuczkami PR-owymi. Prawda wymaga wysiłku dochodzenia do niej, czytania a nie tylko oglądania. W przerwie świątecznej obejrzałem dwa razy wiadomości w telewizji, czego nie robiłem od dawna. Mogę powiedzieć jedno: duża część „newsów” to materiał dla idiotów. Robiący wrażenie zarozumiałego dziennikarz jedną czwartą materiału przeznacza na informację a trzy czwarte na pouczającą „ciemny lud” pogadankę. Połowa zawartości programu to tzw. „infotainment”, wiadomości o tym, kto co chce dostać w prezencie, gdzie kto wybiera się świętować, itp. przypowiastki jak z kroniki filmowej z lat siedemdziesiątych a może i wcześniejszych. Sięgam do Internetu i widzę, że jednak coś się wydarzyło w tym dniu w Polsce i na świecie. Nie dowiedziałem się tego z głównych wydań programów informacyjnych w telewizji.

Tu przypominają mi się dobrze zapamiętane słowa Wymarszu Wędrownika: „Czy dzięki naszej miłości do przyrody i obozowania zrozumiałeś, że Harcerz Rzeczypospolitej nie potrafi zaakceptować fałszu w świecie? Czy przyrzekasz nie żyć w świecie iluzji, ale mając wielkie ideały mocno stąpać po ziemi?” Nie zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego akurat dzięki miłości do przyrody i obozowania HR nie potrafi akceptować fałszu w świecie? Skąd ten związek przyczynowy?

To nie przypadek. To jest głęboko uzasadnione. Kontakt z realnym światem, z przyrodą, którą można dotknąć, poczuć, z trudem wędrówki, który można rozpoznać po stanie stóp i ramion, impregnuje nas nieco na fałsz kreacji na ekranie. Kontakt z realną przyrodą jest np. bardzo ważny z wychowaniu małych dzieci, ale to temat na dłuższą opowieść. Dziecko uczące się przyrody z komputera a nie mające realnych doświadczeń, jest bardziej podatne na manipulacje, łatwiej ulega iluzji fałszywych światów, jest łatwiej manipulowalne. Wielu ludzi, którzy uczestniczyli w pielgrzymkach papieskich nigdy nie uwierzyłoby i nie zrozumiało tamtej atmosfery, gdyby nie spędzili kilku godzin w nieprzebranym tłumie. Gdyby swoją wiedzę oparli na przekazie telewizyjnym, byliby przekonani, że w mszach papieskich uczestniczyły same staruszki i siostry zakonne.

Czy dzięki naszym zajęciom i naradom zrozumiałeś, że Harcerz Rzeczypospolitej powinien nad wszystko miłować prawdę, nie zadawalać się niedomówieniem lub potocznym sądem? Czy chcesz z pokorą we wszystkim szukać prawdy i dobrowolnie jej służyć, nie przytłaczając innych wagą swoich odkryć?”

Niedomówienie, potoczny sąd. Tak, niezadawalanie się tym kosztuje. Przede wszystkim czas, włączenie myślenia może być też bolesne. Prawda może okazać się niewygodna.

czwartek, 17 stycznia 2013

Rockmani to konformiści, pasibrzuchy, tchórze i zgredy…

… w porównaniu z hip-hopowcami, przynajmniej niektórymi, przynajmniej z Tadkiem Firma Solo. Słucham jego płyty „Niewygodna prawda” i jestem pod wrażeniem. To prawdziwy hołd, złożony Żołnierzom Wyklętym, bohaterom najnowszej historii. Wszyscy jesteśmy im winni cześć i pamięć, i sprawiedliwość. „Czemu żaden celebryta” o tym nie zaśpiewa? – pyta Tadek w jednym z tekstów. No, właśnie.

Tadek przypomina m.in. postać Rotmistrza Pileckiego:

„Nikt nie zrobił tego, co ten polski żołnierz
Dlatego całemu światu trzeba go przypomnieć
On tysiąc dni kieruje konspiracją w piekle
Aż zadrwi z diabła i z raportem ucieknie
Czemu mnie o tobie w szkole nie uczyli
Ktoś bardzo nie chce by w tym kraju ludzie dumni byli
Czas byśmy wreszcie grzech niewiedzy zmyli
To my młodzi Polacy przed tobą czoła chylimy
Twoje życie kłam zadaję tym, co z Polski pragną szydzić
Wrogowie narodu innym chcą Polskę obrzydzić
Ty poszedłeś sam do Auschwitz, gdy świat milczał obojętne
My Rotmistrza pamiętajmy a niech cały świat się wstydzi
(…)
To imię i nazwisko winno znać każde dziecko
Przypomnijmy o Rotmistrzu trzeba dać świadectwo.”

Teksty są mocne, celne, bezkompromisowe  i podają przekaz bez ogródek, bez światłocienia. Podkreślę tylko to, co wydaje mi się ważne i konieczne absolutnie dla wszystkich, bez względu na wiek, ilośc obowiązków, rodzaje zaangażowania etc., ale co polecam szczególnie wszystkim młodym – czas wreszcie zmyć grzech niewiedzy! To oczywiście trudniejsze by śledzić publikacje IPN, niż iść na film do kina, ale przy obecnej ilości świetnych książek, nie ma usprawiedliwienia dla ludzi opowiadających bzdury o najnowszej historii (bo naoglądali się Czterech pancernych). Gdy byłem w liceum czytaliśmy (bardzo nieliczni, bez złudzeń) wszystko, co wpadało w ręce a odkłamywało oficjalną, sfałszowaną wersję wydarzeń. Teraz jest o wiele łatwiej dotrzeć do prawdy, ale trzeba po nią sięgnąć. Do źródła trzeba się schylić i z niego zaczerpnąć, nie wymagajmy, aby tryskało nam wprost do ust.

Niektóre zdania z Powstania mogą być mottem dla naszych harcerzy i wszystkich młodych ludzi:

„Między sierpem, młotem, a ze swastyką kowadłem,
żył od wieków naród, który nigdy nie upadnie.
Nie upadnie jeśli w młodych pokoleniach będzie wiara,
jeśli każdy z nas dla wszystkich choć trochę się postara.
(…)
Dumny orzeł rozpościera ponad nami skrzydła piękne,
jeśli chcesz się pod nie schronić to szlachetnym bądź człowiekiem.
Posiądź dumę i rozsądek, nie czekaj aż przyjdzie z wiekiem,
niechaj prawda będzie krzykiem, a nie tylko cichym szeptem.
Lecz czy Ty czujesz pętlę, co oplata Twoją szyję?
Czy Polska w Tobie oddycha, czy jej serce jeszcze bije?
Bo ten kraj jak mało który bohaterów wielkich nosił
każdy powinien być dumny, że tu właśnie się urodził.

Właściwie każdy kawałek na tej płycie to więcej niż pięć lekcji historii. Tadek - szacun!

Posiądź dumę i rozsądek, nie czekaj aż przyjdzie z wiekiem”. Inka miała tylko 18 lat.

niedziela, 6 stycznia 2013

Orszak po raz piąty

W obecnym czasie częstych identyfikacji przeciw, dzisiejsze Orszaki Trzech Króli połączyły tysiące uczestników w wielu miastach Polski i świata. W czasach zastępowania życzeń „Wesołych Świąt” życzeniami sezonowymi („seasons greetings”) i przesyłania kartek z bałwankami i śniegiem zamiast choćby z choinką, a jeszcze lepiej ze żłóbkiem betlejemskim, szybko rosnąca popularność pochodów orszaków trzech mędrców do ulicznych szopek jest czymś naprawdę nadzwyczajnym.


Przy tej okazji nie wiem do końca dlaczego ale spontanicznie przypomniał mi się niezwykle interesujący wywiad sprzed kilku miesięcy z prof. Stanisławem Grygielem cały tutaj pt. Bajka o człowieku.

Oto fragment:

„Modny współczesny filozof Peter Singer głosi, że nie ma różnicy między ludzkim noworodkiem a zwierzęciem. To jest zupełnie inna antropologia. Jedna z zasadniczych linii sporu, który toczy się w świecie, leży chyba właśnie tu – w pytaniu o to, kim jest człowiek.

– Myślę, że tak. Pytanie, jak toczyć dialog z tym światem, o którym ksiądz mówi. Ja nie umiem rozmawiać z tymi ludźmi, dlatego że ja żyję antropologią, którą uprawiam. A więc to nie jest opinia, to jestem ja.

Tym, którzy pomniejszają człowieka, mogę tylko pokazać siebie i moje życie. Nic więcej. Nie mogę zamienić na opinię tego, kim jestem. Albo ktoś to widzi albo nie. Jeżeli nie, to muszę cierpliwie czekać. Może zobaczy. Nie mogę go opuszczać, muszę być z nim. Jeżeli mnie odrzuci, to będę stał pod drzwiami jego domostwa.

Czy nie należy polemizować z tymi, którzy upowszechniają tak małą wizję człowieczeństwa?

– Ja bym nie polemizował. Dlaczego? Bo wymiana opinii zawsze prowadzi do walki. A marksistowska zasada mówiąca, że istotę stosunków międzyludzkich stanowi konflikt, jest z gruntu nieludzka. Istotą relacji międzyludzkich jest bycie razem – communio. Słowo communio ma ciekawy źródłosłów. Pochodzi od munus – obowiązek’ oraz cum – ‘razem’. Czyli „żyć z obowiązkiem”. Kiedy wchodzę w kontakt z drugim człowiekiem, zaczynam żyć z obowiązkiem. Drugi człowiek jest dla mnie wielkim obowiązkiem. Ten, który stara się zniżyć człowieka do poziomu szczura, jak to ksiądz powiedział, jest nadal dla mnie obowiązkiem, nawet większym obowiązkiem. Bo ja powinienem przy nim stawać się jeszcze głębszą antropologią. Powinienem być dla niego epifanią (objawieniem). Z nadzieją, że zobaczy. Co powiedział Chrystus? „Nie przyszedłem po to, by polemizować z opiniami, ale dać świadectwo prawdzie”. Kiedy Piłat pytał: „Cóż to jest prawda”, Jezus odpowiedział mu milczeniem, które jest słowem prawdy. Prawda stała przed Piłatem, ale on szukał czegoś innego.”