poniedziałek, 9 marca 2015

Dzień Kobiet

Ku refleksji z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet

"W obronie rodziny Jezus zmienił w pewnym istotnym szczególe prawo mojżeszowe: umieścił małżeństwo na znacznie wyższym poziomie świętości i uczynił je nierozerwalnym (zob. Mt 19, 5-6). Zaślubiona para tworzyła "jedno ciało": "Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela" (Mt 19, 6). Potępiając rozwody w tak bezkompromisowy sposób, Jezus zamierzał nie tyle umocnić małżeństwo, ile zabezpieczyć kobiety. W starożytności na Bliskim Wschodzie miały one niską pozycję prawną, którą niezmiernie pogarszała łatwość, z jaką mężczyźni - ale tylko oni - mogli uzyskać rozwód. W różnej mierze tak było wszędzie. Babiloński kodeks karny stanowił: "Jeżeli mężczyzna powie swej żonie: , zapłaci pół miny i będzie wolny. Jeżeli jednak kobieta odrzuci swojego męża, zostanie utopiona w rzece". Prawo żydowskie było mniej opresywne, ale szkoła Hillera głosiła, że dostateczny powód do rozwodu daje żona, która źle przyrządziła obiad dla męża. Inne systemy prawne, na przykład w Grecji, Persji i Rzymie, zawierały przepisy utrzymane zasadniczo w podobnym duchu - traktowały kobietę jako istotę niższego rzędu albo jako swego rodzaju własność mężczyzny. Nawet dzisiaj łatwy rozwód gorzej odbija się na kobiecie niż na mężczyźnie. Wzmacniając małżeństwo, Jezus stał się pierwszym w dziejach świata nauczycielem, który zatroszczył się o to, żeby kobiety zyskały równą pozycję względem mężczyzn."
Paul Johnson, Jezus, Najwierniejsza biografia, str. 137-138

Czy w świecie poza chrześcijaństwem coś zmieniło się przez dwa tysiące lat? Ktoś może wie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz