Choć w Warszawie nie brak fermentu
intelektualnego na najwyższym poziomie wśród młodych środowisk, nazwijmy je z
grubsza, konserwatywnych, czego przykład cytowałem kilka dni temu, to znów
wróćmy na chwilę do środowiska Pressji. Ich redaktor naczelny Paweł Rojek
popełnił ostatnio interesujący tekst a’propos najnowszej książki prof. Ryszarda
Legutki pt. „Tryumf człowieka pospolitego”, do znalezienia m.in. tutaj: Filozofia haratania w gałę:
Poniżej ciekawy fragment (podkreślenia moje i
nie bez przyczyny):
„Odpowiedzią na rozpacz i rezygnację,
wywołaną przez liberalną demokrację, może być więc Polska. Ten rodzaj
ponowoczesnego, wielkomiejskiego patriotyzmu staje się coraz bardziej
popularny. Wydaje się, że wśród prawicy coraz bardziej widoczni są wykształceni
mieszkańcy wielkich ośrodków, a nie wąsaci mieszkańcy Podkarpacia, będący
według stereotypowych wyobrażeń jedyną ostoją tradycyjnych wartości. Polskość jest po prostu bardzo atrakcyjną
propozycją tożsamościową i coraz większa niepowaga naszych czasów może
paradoksalnie sprzyjać wyborowi tej tożsamości.
(…)
W
polskiej kulturze mamy jednak wyższy ideał niż republikę wolnych Polaków. Szlachta w I RP
wierzyła, że ich państwo stanowi przedmurze chrześcijańskiej Europy, nasi
romantycy liczyli, że wskrzeszona Polska będzie stanowić początek Królestwa
Bożego na ziemi, a Jan Paweł II miał nadzieję, że Polacy wyzwoleni z komunizmu
mogą odwrócić proces sekularyzacji Europy. Każda z tych idei zakładała
istnienie wspólnoty politycznej, ale podporządkowywała je pewnej religijnej
misji. Polski mesjanizm nie był – jak sądzą niektórzy neomesjaniści skupieni
wokół pisma „Czterdzieści i Cztery” – apokaliptycznym oczekiwaniem na powtórne
przyjście Chrystusa, lecz aktywnym programem przebudowy kulturalnej,
społecznej, gospodarczej i politycznej Polski i świata. Współczesnym klasykiem
tego rodzaju myślenia jest Jan Paweł II.
Mesjanizm jest opcją znacznie ambitniejszą
niż republikanizm i w odróżnieniu od niego posiada jednak status absolutny.
Udział w misji Kościoła w świecie jest równoznaczny z kontynuowaniem dzieła
Chrystusa, a to jest właśnie właściwym zadaniem człowieka na ziemi. Mesjanizm
nie jest więc rozrywką, lecz konsekwencją uświadomienia sobie tego „czym
jesteśmy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy”. Nie tylko nadaje powagę życiu,
lecz także nadaje mu absolutne znaczenie. Nie sposób sobie wyobrazić
skuteczniejszego lekarstwa na nudę i rozpacz liberalnej demokracji.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz