W świątecznym Gościu Niedzielnym interesujący wywiad z
aktorem Redbadem Klijnstrą. Oto krótki fragment:
„Określanie
jakiejś grupy społecznej w sposób pogardliwy, bo w takim kontekście było
używane słowo moher, świadczy o kompleksie osób, które tak postępują. W ten
sposób pokazują brak szacunku dla innych, co w demokratycznym społeczeństwie
jest nie do zaakceptowania. (...)
Jeden z moich kolegów aktorów powiedział mi, że
wstydzi się być Polakiem, jeśli w tym kraju są ludzie mający takie poglądy jak
ci, którzy modlili się pod krzyżem na Krakowskim Przedmieściu. Ja nie jestem w
stanie takiej postawy zrozumieć. Przecież po śmierci księżnej Diany jeszcze
przez dwa lata pod Pałacem Buckingham zbierali się ludzie, aby się modlić,
zapalać znicze i składać kwiaty. Nikt im w tym nie przeszkadzał, choć nie było
to na rękę królowej, która była oskarżana o niechęć do Diany. Jeśli grupa ludzi czuła potrzebę składania kwiatów
pod Pałacem Prezydenckim, to umożliwienie im tego jest podstawową wartością
demokracji, która m.in. polega na tym, że zapewnia wolność wyrażania swoich
poglądów i uczuć. Tu nie chodzi o moje poglądy polityczne, ale obiektywne
zasady wynikające z szacunku do człowieka”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz