We wpisie Nowy Rok nowy skok 2 z przekąsem zwróciłem uwagę na to, że obecnie znakomita większość książek o pracy nad sobą wydawana jest wyłącznie w kontekście umiejętności biznesowych. Podczas gdy brakuje książek po prostu o pracy nad sobą, nad charakterem dla młodzieży, ale i dorosłych, po to aby lepiej spełnić swoje życie, aby przeżyć je pełniej, szczęśliwiej, skuteczniej. Każdy ma jakąś ilość ewangelicznych talentów, 2, 5 a może 10. Każdy swoją liczbę powinien podwoić. Tylko tyle i aż tyle. Żeby podwoić to normalnie to trzeba się nieźle napocić. A jak to zrobić, jeśli nie pracuje się nad sobą. Przejrzałem więc swój księgozbiór, znalazłem kilka starych książek (dobrych przedwojennych). Niestety w wypożyczeniu pozostało jeszcze kilka (np. Jak pracować nad charakterem ks. Olgierda Nassalskiego, którą wiele lat temu czytali harcerze z mojej drużyny i u kogoś już pozostała). Oto kilka cytatów na temat celowości działań i celu w życiu zaczerpniętych z old school:
„Już Diogenes zrozumiał w starożytności decydujące znaczenie celu dla życia. Pewnego razu zaczął przekonywać słuchaczy, że znalazł skuteczną receptę na prawdziwą mądrość. Gdy go spytano, co to za recepta, odpowiedział: ”Zawsze spoglądaj na cel!”
Podobnie Marek Aureliusz żąda od mędrca, by dokładnie zdawał sobie sprawę z celu swojego życia: „Trzeba, żeby po twoim postępowaniu można było poznać, że nie trzepoczesz się bezmyślnie w życiu, lecz masz przed oczyma cel, ku któremu zwracasz wszystkie swoje myśli”.
A nowoczesny pedagog Fryderyk Foerster, pisze: „Kształcić charakter znaczy właściwie: wydobyć człowieka ze stanu bezkierunkowości i bezcelowości, a wszczepić weń silne poczucie swego przeznaczenia i w ten sposób uchronić go od przemocy zmiennych wciąż impulsów naturalnych.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz