Na listopad bardzo pasuje odwiedzenie dwóch wystaw, które są absolutnym "must": 1) Londyn stolica Polski oraz 2) Muzeum literatury Sztuka i narod.
Pierwszą już nawiedzałem z rodziną nawet, i dzięki różnym atrakcjom takim jak podświetlanie mapy Londynu, monitory ukryte w walizkach i minigolf dla chętnych, udało się utrzymać zainteresowanie nawet czteroletniego Piotra. To pierwsza w Polsce i na świecie wystawa o polskiej emigracji wojennej i powojennej w Wlk. Brytanii. Podobno prawie codziennie ktoś z Londynu, spośród naszej emigracji, ją odwiedza.
Drugiej jeszcze nie widziałem, ale słyszałem, że jest znakomita. Rzecz oczywiście o poetach i pisarzach "Sztuki i narodu". Prawie wszyscy nie przeżyli Powstania Warszawskiego, co do wielu panowała opinia, że ich talent jest większy niż Słowackiego, mieli po dwadzieścia kilka lat.
Pierwszą już nawiedzałem z rodziną nawet, i dzięki różnym atrakcjom takim jak podświetlanie mapy Londynu, monitory ukryte w walizkach i minigolf dla chętnych, udało się utrzymać zainteresowanie nawet czteroletniego Piotra. To pierwsza w Polsce i na świecie wystawa o polskiej emigracji wojennej i powojennej w Wlk. Brytanii. Podobno prawie codziennie ktoś z Londynu, spośród naszej emigracji, ją odwiedza.
Drugiej jeszcze nie widziałem, ale słyszałem, że jest znakomita. Rzecz oczywiście o poetach i pisarzach "Sztuki i narodu". Prawie wszyscy nie przeżyli Powstania Warszawskiego, co do wielu panowała opinia, że ich talent jest większy niż Słowackiego, mieli po dwadzieścia kilka lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz